Skoczny przegląd #14 – Turniej Czterech Skoczni

Wielcy wygrani i wielcy przegrani, trzeci król z Bischofshofen i zaręczyny w Garmisch-Partenkirchen. Za nami kolejny Turniej Czterech Skoczni. To impreza niezwykle medialna, ciesząca się dużą popularnością zarówno wśród zawodników, jak i kibiców. Fani, którzy nie mogli pojechać na jeden z czterech konkursów TCS, mogli na bieżąco śledzić kulisy zawodów oraz występy skoczków w mediach społecznościowych. Jak zapamiętamy tegoroczny turniej? Przed Wami “Skoczny przegląd” – czyli jak prezentuje się miniony tydzień świata skoków narciarskich.
Trzeci król
Ryoyu Kobayashi. 22-letni reprezentant Japonii jest teraz najważniejszą postacią w świecie skoków narciarskich. O jego wspaniałej formie piszemy już od początku sezonu, ponieważ od tamtego czasu nie schodzi z podium. Gorszy wytęp odnotował tylko raz, o ile gorszym występem można nazwać 7. miejsce w Engelbergu. Następnego dnia, na tej samej skoczni ponownie triumfował.
Teraz został okrzyknięty “trzecim królem”. 6 stycznia 2019 roku, wygrał czwarty i ostatni konkurs Turnieju Czterech Skoczni i tym samym dołączył do ekskluzywnego grona skoczków, w którym znajdowali się już Sven Hannawald oraz Kamil Stoch.
Wielki Szlem został zdobyty! Dziękuję bardzo za wsparcie zespołu, fanów, sponsorów oraz kibiców pod skocznią – napisał zwycięzca 67. Turnieju Czterech Skoczni.
Drugie oraz trzecie miejsce podczas 67. Turnieju Czterech Skoczni zajęli reprezentanci Niemiec – Markus Eisenbichler oraz Stephan Leyhe. Radości nie było końca.
Tak blisko
Świetne występy mogliśmy oglądać w wykonaniu Dawida Kubackiego. Polak cały utrzymywał pozycję wśród najlepszych, wygrał kwalifikacje w Garmisch-Partenkirchen, był trzeci podczas konkursu w Bischofshofen. W całym turnieju zajął 4. miejsce, tracąc do trzeciego Stephana Layhe zaledwie 3,3 pkt.
Niespodziewanie, wysoką formę na TCS osiągnął Andreas Stjernen. Reprezentant Norwegii jeszcze tak niedawno walczył o to, aby zdobyć choć jeden punkt w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Podczas Turnieju Czterech Skoczni był bardzo bliski zajęcia trzeciego miejsca, lecz nieudały mu się skoki w Bischofshofen. Ostatecznie zajął miejsce 7.
W tym roku Kamil Stoch nie zdobył miejsca w TOP 3 turnieju. Mimo wsszystko polski skoczek był w bardzo dobrym nastroju przez cały czas trwania konkursów. W domu czekała już na niego żona, Ewa Bilan-Stoch.
W zeszłym roku najwięksi turniejowi rywale, poza konkursami “przyjaciele ze skoczni”. Kamil Stoch ma świetny kontakt z Richardem Freitagiem nie od dzisiaj.
Formą błysnął również Stefan Kraft. Austriak dopingowany przez swoich fanów, w czasie TCS trzykrotnie stanął na podium.
67. TCS – wspomnienia
Świetną pracę wykonali również obecni podczas zawodów fotografowie. Niektóre ujęcia to istne dzieła sztuki.
Wyjątkową chwilę uchwycili również w Innsbrucku. Po świetnym skoku Killian Peier przez chwilę zajmował miejsce lidera, ostatecznie zajmując 7. pozycję. Simon Ammann poprosił fotoreporterów o zdjęcie z młodszym kolegą, aby wyrazić swój szacunek do jego wspaniałego występu.
Kibice nie zapomną również śnieżycy, która zaskoczyła organizatorów konkursu w Bischofshofen.
Skoczkowie na pewno będą bardzo miło wspominali ten czas.
Jeden z asystentów technicznych kadry Norwegii, były skoczek narciarski Andreas Vilberg, oświadczył się swojej partnerce podczas sylwestrowej nocy w Garmisch-Partenkirchen. Oczywiście usłyszał “TAK”.
Śledźcie uważnie, niedługo kolejny Skoczny Przegląd!